Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

Potęga myśli

Obraz
„ Gdy tylko Jill uświadamiała sobie jakiś problem w swych stosunkach z osobami dla niej ważnymi, usiłowała natychmiast go rozwiązać, a co więcej, usiłowała wziąć natychmiast na siebie całą odpowiedzialność za to, że ów problem zaistniał” – fragment książki „Kobiety, które kochają za bardzo” Robin Norwood Jak bardzo mogę się utożsamić z bohaterką Jill. Ile razy, gdy tylko działo się w moim otoczeniu coś co zaprzeczało temu, że nie mam na to wpływu tyle razy ja upierałam się, że wpływ mam. Co tym zyskiwałam? Niestety zysk był jeden – kolejna lekcja od życia, kolejny kopniak, który miał mnie czegoś nauczyć. Co więc traciłam? Traciłam poczucie własnej wartości, ponieważ jak to?! Ja wszechmogąca w swej wierze, nie mam wpływu na to, żeby ktoś się zmienił? Partner, rodzic, przyjaciel? Przecież jak mocno się postaram to ktoś będzie dla mnie lepszy, jak tylko zachowam się inaczej… Po tym przychodziła bezsilność… Jestem beznadziejna, nie potrafię tego zrobić.. Tak bardzo bym